Mieszkańcy jeszcze nie oswoili się z cieplnymi układami zamkniętymi
Sukcesywne wprowadzanie nowoczesnych rozwiązań w dziedzinie ogrzewania w budynkach należących doi Zakładu Gospodarki Komunalnej pozwoliło na obniżenie w tym roku po raz kolejny rachunków za ciepło. Jednak w ZGM panuje przekonanie, że korzyści w postaci jeszcze mniejszych rachunków za ciepło dla mieszkańców powinny być większe. Wiele jednak zależy od tego, jak sami mieszkańcy będą korzystać ze zautomatyzowanych systemów. Niestety różnie z tym bywa…
W tym roku ZGM w kolejnych kilku budynkach centralne ogrzewanie poprzez wprowadzenie zamkniętych układów grzewczych. Systemy potrafią same wyregulować temperaturę podawaną do mieszkań.
System ma zawory termostatyczne oraz „pogodynki”. To właśnie „pogodynki” ustalają automatycznie dostawę ciepła do mieszkań. Zależy ona od temperatury zewnętrznej. Temperatura dostarczana do mieszkań jest z kolei jest określona w przepisach. W tej chwili minimalna temperatura musi sięgać 21 stopni Celsjusza – wyjaśnia Wioletta Bielawska, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
Automatyczny system powoduje jednak swego rodzaju nieporozumienia. Zdarza się np. tak, że poszczególne kaloryfery w mieszkaniach nie są ciepłe na całej powierzchni.
Nasi mieszkańcy dzwonią z tym wtedy do pogotowia awaryjnego, czasem takich interwencji jest kilkanaście i więcej, a okazuje się, że nie ma żadnej awarii – po prostu system dostarcza mniej ciepła – mówi Wioletta Bielawska.
W założeniach taki system powinien przynosić kolejne oszczędności. Niestety na razie oszczędności są małe.
Prawdopodobnie dlatego, ze mieszkańcy nieumiejętnie posługują się zaworami termostatycznymi. Dość powszechna jest praktyka przewietrzania mieszkań, podczas gdy zawory na kaloryferach są otwarte. To powoduje, że system wykrywa zmianę temperatury i zaczyna dostarczać więcej ciepła, które zresztą ucieka przez okno. A wystarczy, by przed wietrzeniem zakręcić całkowicie zwory termostatyczne, wywietrzyć pomieszczenia, a dopiero po potem znowu otworzyć zawory. To pozwoli na oszczędzanie ciepła i niższe rachunki – mówi Wioletta Bielawska.